Heii!
Koniec tygodnia
Czwartek
Majówka
czyli, coś na co długo czekałam!
Mam dzisiaj wspaniały humor, tak jest jak wszystko mi się udaje (w końcu), w szkole też , wszystko jak po maśle. Gdyby nie to, że teraz zjadłam za dużo suszonych jabłek (taki ze mnie łasuch) i czuję, jak mój żołądek wykręca różne fikołki, jest mi po prostu troszkę niedobrze… Szczerze, to po co ja Wam to piszę? Pewnie tak na prawdę nikogo nie obchodzi co zjadłam i jak się po tym czuję... Dobra, nieważne, koniec. Więcej nic nie tknę dzisiaj(mam na myśli suszone jabłka).
Ad rem (zatem do rzeczy, dla Tych co z łaciną, jak z chińskim), może dzisiejsza pogoda nie była najlepsza, upału nie było, a słońce jakoś nie przygrzewało, ale udało mi się po szkole zrobić mały spacerek po parku, i to nie sama, a z moją przyjaciółką Olą. Tak sobie chodziłyśmy, rozmawiałyśmy i wygłupiałyśmy się, jak na nas zazwyczaj przystało. Potem wróciłam do domu i zajęłam się małym "nic nie robieniem”.
Jeśli chodzi o jutrzejszy dzień, to jest prawdopodobieństwo, że pojadę do ogrodu botanicznego zaszaleć z aparatem, zapolować na kwiaty, ale wszystko oczywiście zależy od pogody, więc trzymajcie kciuki!
Dla całkowitego rozluźnienia wstawiam kilka zdjęć z dzisiaj i całego tego tygodnia. Mam nadzieję, że podobają Wam się takie mixy ;)
Wrote by szarlotka999